List w sprawie spotkania poświęconego odkryciom archeologów w Górzycy i w Kostrzynie

List otwarty

Szanowny Pan
Arkadiusz Michalak
Dyrektor,
Adres: 
Muzeum Archeologiczne Środkowego Nadodrza, 
ul. Długa 27, 66-008 Świdnica
POLAND


Szanowny Panie Arku,

 Prowadził Pan wczoraj konferencję czy też wykład archeologów. Odnaleziono co najmniej dwa duże kompleksy antycznych cmentarzysk wokół jednego z miast. Słuchając wykładu, wygrzebuję z czeluści Internetu skorowidz lub katalog ok. 8100 antycznych współrzędnych geograficznych różnych obiektów geograficznych podanych z dokładnością co do minut stopni-  dzieło antycznego kartografa Kl. Ptolemeusza, oraz współczesne tłumaczenie antycznych współrzędnych geograficznych. Dawne współrzędne przetłumaczono na aktualne dane współrzędnych tych lokalizacji z dokładnością do bodaj 10 km za pomocą "analizy deformacji geodezyjnych" jaką współcześnie dokonał zespół kartografów, geodetów, filologów klasycznych i matematyków pod kierunkiem D. Lelgemanna  z Techn. Univers. z oddalonego o 60 km od Kostrzyna- miasta Berlin. Przypomniałem o opisach wysłania uczonych celem "rozmierzenia świata"- (Theodota wysłano na północ, Themoclesa- na wschód- źródło w spisie literatury) i o doniesieniu jakoby Calisia (rzekomo dawny Kalisz)- liczyła w początkach naszej ery tylko 6 mieszkańców.

Na podstawie antycznej mapy Klaudiusza Ptolemeusza i jej współczesnego tłumaczenia- mającej dziś postać nakładki, osobnej warstwy w Google Maps- dokonuję na szybko pobieżnej interpretacji znalezisk w Górzycy i w Kostrzyniu. Zebranym na wykładzie osobom odczytuję antyczną nazwę odnalezionej właśnie miejscowości- miała się ona w czasach antycznych nazywać "Colancorum". Z internetowych spisów antycznych nazw odczytuję nazwę innej pobliskiej miejscowości - Lugidunum, przypominam że jest ona identyfikowana jako stolica Związku Lugijskiego. 

Pozwalam sobie na szybko dokonać interpretacji odkryć archeologicznych w Górzycy- mówię że sądzę iż z powodu bliskości do owego Lugidunum teren wykopalisk Górzycy i Kostrzyniu to pozostałości po ludności tworzącej część plemiennej federacji- Związku Lugijskiego. Z internetowej encyklopedii odczytuję zebranym że Związek lub Federacja Lugijska weszła w skład tzw. Rzeszy Marboda-  i że na mocy zawartego rozejmu tereny te- czyli- według tej interpretacji- fragmenty obecnego woj. lubuskiego w okresie od 6 p.n.e do roku 19 n.e.-były wówczas podległe Imperium Romanum. Według Strabona Lugiowie podlegali władzy Marboda. 

Rzesza Marboda, zdjęcie z witryny http://www.keltoi.cz/


Podważam tezę z tytułu jaki nadano wykładowi- że pochowani na cmentarzach byli barbarzyńcami- jak wówczas nazywano mieszkańców ówczesnego Barbaricum. Twierdzę na podstawie doniesień Strabona i współczesnego tłumaczenia danych z mapy Kl. Ptolemeusza - że przez pewien czas tereny te były podległe imperium rzymskiemu (czego nie powiedziałem to to że okres ten trwał do co najmniej 85 n.e., kiedy cesarz Domicjan wysłał Lugiom tylko 100 konnych jako posiłki w odpowiedzi na apel ich poselstwa, co rzekomo miało wywołać w Lugiach poczucie afrontu i poskutkowało zerwaniem relacji). 

Twierdzę że znalezione monety mogą być zwykłymi monetami jakie wówczas były w obiegu gospodarczym. Zresztą część znalezisk jest wyszukana- w jednym z grobów jest bardziej wykwintna złota biżuteria czy bogato zdobione naczynie - rzekomo z ówczesnej Galii - które także współcześnie byłyby raczej drogie jeśli nie bardzo drogie. 

Wzbudziłem swoja wypowiedzią tylko ogromne oburzenie Pana jako prowadzącego ów wykład. Przerywał mi Pan w oburzeniu, i miałem odczucie że chce Pan cenzurować czyjąś wypowiedź (chciałem się tylko dowiedzieć Państwa opinii, a wielokrotnie przerywano mi w trakcie próby zadania pytania). 

Zarzucił mi Pan fałsz, twierdził o braku źródeł pisanych dla tego okresu (co nie jest prawdą- istnieją tzw. "hapax legomena"). Twierdził Pan że wprowadzam w błąd, i że owa mapa i współczesna analiza jej deformacji geodezyjnych to nie są źródła, czy też nie są to fakty. Twierdził Pan że tylko znaleziska z wykopalisk są faktami, zaś antyczne dane o współrzędnych geograficznych lokalizacji "Colancorum" już tymi faktami -nie są. Zaatakowany, odpierałem zarzuty wyjaśniając zasady tworzenia modeli matematycznych tego typu. Zaproponowałem by zaprosić badacza Dietera Lelgemanna, w  końcu to tylko 60 km dystansu z miejsca wykopalisk.

Drogi Panie, zanim będzie się Pan kolejny raz ze mną publicznie kłócić, podważać moje kompetencje, poddawać w wątpliwość moją wiedzę, czy - zarzucać mi fałsz, proponuję by uprzednio sprawdził Pan źródła o których mówię. 

Skoro Pan organizuje wykłady w muzeum, to- czy można zaprosić pana Legelmanna z TU Berlin, aby udzielił wykładu na temat modelu jaki stworzono celem odcyfrowania antycznych danych ze skorowidza o współrzędnych geograficznych ok. 8,1 tys. lokalizacji? Kostrzyn, owe rzekome dawne Colancorum, dzieli około godziny podróży poc. podmiejskim z Berlina. Z ciekawością wysłuchałbym opinii strony przeciwnej Pana opinii- twierdził Pan w reakcji na moje wystąpienie jakoby wyniki badań tego zespołu badaczy od "Colancorum"- były fałszem i były dalekie od prawdy. Twierdził Pan że tylko znaleziska archeologiczne są faktami. 

Pozdrawiam,
 Adam Fularz

Literatura:
Kleineberg, Andreas / Marx, Christian/ Knobloch, Eberhard / Lelgemann, Dieter
Germania und die Insel Thule
Die Entschlüsselung von Ptolemaios' ›Atlas der Oikumene‹
Wissenschaftliche Buchgesellschaft; Auflage: 1 (1. August 2010)
 
Kronika węgiersko-polska, por.


 

 Kronika węgierska na początku wieku XII ...: Ungarische und böhmische Chronik


--

__________________________________________________________________________

 

Merkuriusz  Polski

 

Agencja Prasowa. W Krakowie od 3 stycznia 1661 r.



Adam Fularz, manager Radiotelewizji

Prezes Zarządu, Wieczorna.pl SP. Z O. O.,ul. Dolina Zielona 24A,   65-154 Zielona Góra

Wydawnictwo Merkuriusz Polski
"Wieczorna.pl" sp. z o.o.
T +48604443623
F +442035142037
E adam.fularz@wieczorna.pl
Dolina Zielona 24a, PL 65-154 Zielona Góra
KRS 0000416514, NIP 9731008676, REGON 081032764

AGENCJA PRASOWA MERKURIUSZ POLSKI- Wieści i treści od 3 stycznia 1661 

Informuję rozmówcę o przysługującym mu prawie do autoryzacji wypowiedzi udzielonych naszej agencji. Aby skorzystać z prawa, rozmówca niezwłocznie po udzieleniu wypowiedzi dla AP Merkuriusz Polski musi oznajmić że skorzysta z tego prawa. Czas na autoryzację wynosi 6 godzin od otrzymania przez rozmówcę zapisu jego słów.

Standardy relacjonowania wyborów przez media zgodne z Art. 7 ust. 2 ustawy – Prawo Prasowe.

Kandydat w wyborach nie powinien być formalnie związany z żadnym medium, w szczególności być dziennikarzem, redaktorem naczelnym bądź wydawcą. Jeżeli tak by się zdarzyło, gdyż prawo wprost tego nie zabrania, na czas wyborów nie powinien być on zaangażowany w relacjonowanie wyborów.

Rada Etyki Mediów uznaje udział dziennikarzy w wyborach za złamanie zasad etyki 55 dziennikarskiej . Dziennikarze nie tylko nie powinni kandydować, ale w jakikolwiek inny sposób uczestniczyć w pracach komitetów wyborczych, np. nie powinni pomagać kandydatom w przygotowaniu wystąpień publicznych.

Dobrą praktyką jest wprowadzenie przez szefów redakcji w tym zakresie jasnych wytycznych. 

Media powinny z ostrożnością relacjonować wydarzenia z udziałem kandydatów pełniących funkcje publiczne w czasie kampanii wyborczej, a zwłaszcza ciszy wyborczej. Osoby te, mając łatwiejszy niż inni kandydaci dostęp do mediów, mogą nadużywać go do celów związanych z prowadzeniem kampanii wyborczej. Media muszą być więc szczególnie wyczulone. 

Prowadzenie negatywnej kampanii w mediach, choć nie jest prawnie zakazane, budzi wątpliwości etyczne. Media powinny przekazywać wypowiedzi prawdziwe, wypowiadane w dobrej wierze oraz w tonie umiarkowanym. (..)

W przypadku, gdy tworzy się medium specjalnie na potrzeby wyborów, dane medium powinno kierować się regułami prawdziwości i uczciwości przekazu. Należy także pamiętać, że powstające w okresie wyborczym tytuły prasowe zobowiązane są do przestrzegania wszelkich wymogów stawianych prasie przez prawo prasowe (jeœli publikacja spełnia 56 kryteria definicji „dziennika" lub „czasopisma" wymagana jest np. jego rejestracja w sądzie). Bardzo ważne jest, aby wydawnictwo takie na każdym egzemplarzu posiadało takie informacje jak nazwę i adres wydawcy, adres redakcji, imię i nazwisko redaktora naczelnego. Choć prawo prasowe nie ustanawia obowiązku zamieszczenia impressum na tzw. drukach nieperiodycznych (np. jednorazowo wydanej gazetce), zasada ta powinna być przestrzegana w przypadku wydawnictw dotyczących wyborów. wg http://hfhr.pl/wp-content/uploads/2014/10/HFPC_media_w_okresie_wyborczym.pdf

Komentarze

Popularne posty