Mięso słonia - wideoperformance Aleksandry Kubiak z udziałem aktorki Moniki Buchowiec [24.01]
Galeria BWA i Lubuski Teatr w Zielonej Górze zapraszają: Mięso słonia Lubuski Teatr, 24.01.2018 godz. 19:00 „Najbardziej boję się Tej ciemności tuż przed rozpoczęciem przedstawienia [...] Pojawia się światło. Aktorka w kostiumie ze spektaklu sprawia wrażenie wyciągniętej jakby trochę z innej epoki. Aleksandra w białym swetrze, majtkach i karykaturalnej charakteryzacji owłosionych nóg (przypominającej nieco pierwsze nieme filmy o wilkołakach). Rozmowa między nimi odbywa się na pustej scenie prawie bez dekoracji (nie licząc prostych platform), toczy się w specyficznej dynamice wnoszonej przez każdą z postaci: naturalności i teatralności. Te dwie konwencje doskonale wydobędą problem poruszany przez Kubiak. Treść dialogu oparta została na dwóch liniach: teraźniejszości i przeszłości. Do tej pierwszej należy spotkanie dwóch bohaterek w łódzkim teatrze, rozważania Oli o podróży i celu ich spotkania oraz jak wielokrotnie powtórzy „chęć zabicia ojca". W przeszłości zawiera się traumatyczne wydarzenie oraz towarzyszące mu pozornie niezwiązane opisy i szczegóły, a także postać aktorki. W zrozumieniu przynależności poszczególnych elementów do tych dwóch porządków, leży klucz do interpretacji pracy. Postać aktorki stanowi tutaj tło; należy do przeszłości, ale jednocześnie znajduje się tu i teraz, jest łącznikiem - elementem potrzebnym do opowiedzenia historii. Nadaje też tej opowieści teatralną ramę; jej wystudiowane gesty z papierosem, świadomość kamery, prezencji i gry przez to, że została włożona w żywy performans - a nie spektakl, nieco drażni. Ale też właśnie dlatego, że tak się dzieje, na plan pierwszy wychodzi opowiadana przez artystkę historia. W momencie, kiedy Kubiak dochodzi do opowiedzenia kluczowego wydarzenia - i jako mała dziewczynka ucieka i chowa się w szafie przed wujkiem- wpada w spazmatyczny nieprzewidziany płacz. Ten gest zostaje skontrowany powtarzaną w zapętleniu, na półautomatyczną, wyrwaną ze spektaklu o Kobro i coraz głośniejszą wypowiedzią aktorki: „Powiedz to: matka zdradziła, ojciec zdradził!". Zamiast tej prośby, po dłuższej chwili pada stanowczy krzyk „Cicho bądź!". Przeszłość milknie, zostaje świadomie zamknięta. Na scenie pozostają dwie dorosłe osoby. Konwencja teatru znika. W kolejnej - ostatniej części, na scenę wchodzą słodkie, małe pisklaki - dzieciństwa można już dotknąć, zostało oswojone. Po wypowiedzeniu traumy pozostaje teraźniejszość i niewiadoma przyszłość. Przeszłość odeszła tam, gdzie jej miejsce. (fragm. tekstu Zofii Cielątkowskiej)
|
Galeria BWA jest finansowana przez Urząd Miasta Zielona Góra
Komentarze
Prześlij komentarz